sobota, 29 lipca 2017

,,Wszystkie jasne miejsca"- Jennifer Niven

 ,,Wszystkie jasne miejsca" chciałam przeczytać, odkąd zobaczyłam okładkę i opis w zapowiedziach. Korzystając więc z pierwszej nadarzającej się okazji, pełna nadziei zakupiłam własny egzemplarz. Czy ,,Wszystkie jasne miejsca" nie okazały się kolejnym wielkim rozczarowaniem?

,,Theodore jest zafascynowany śmiercią. Codziennie rozmyśla nad sposobami, w jakie mógłby pozbawić się życia, a jednocześnie nieustannie szuka – znajdując – czegoś, co pozwoliłoby mu pozostać na tym świecie. Violet żyje przyszłością i odlicza dni do zakończenia szkoły. Marzy o ucieczce od małego miasteczka w Indianie i niemijającej rozpaczy po śmierci siostry.
Kiedy Finch i Violet spotykają się na szczycie szkolnej wieży – sześć pięter nad ziemią – nie do końca wiadomo, kto komu ratuje życie. A gdy ta zaskakująca para zaczyna pracować razem nad projektem geograficznym, by odkryć "cuda" Indiany, ruszają – jak to określa Finch – tam, gdzie poprowadzi ich droga: w miejsca maleńkie, dziwaczne, piękne, brzydkie i zaskakujące. Zupełnie jak życie.
Wkrótce tylko przy Violet Finch może być sobą – śmiałym, zabawnym chłopakiem, który, jak się okazuje, wcale nie jest takim wariatem, za jakiego go uważają. I tylko przy Finchu Violet zapomina o odliczaniu dni, a zaczyna je przeżywać. Jednak w miarę jak świat Violet się rozrasta, świat Fincha zaczyna się gwałtownie kurczyć."
-lubimyczytac.pl
,,Wszystkie jasne miejsca" zdecydowanie nie okazały się rozczarowaniem. Ba! Stały się jedną z moich ulubionych książek. Dlaczego? 

Po ,,Wszystkich jasnych miejscach" spodziewałam się kolejnej młodzieżówki z ważnym tematem w tle w stylu Johna Greena. I muszę przyznać że właśnie to dostałam. Ale nie przewidziałam, że będzie to książka, która aż tak mnie poruszy, tak dużo da mi do myślenia i na tak długo pozostanie w mojej głowie. 

Wiele osób po książkach o tak ważnej i ciężkiej tematyce jak problemy nastolatków, takie jak depresja, próby samobójcze i brak akceptacji społeczeństwa spodziewa się książki ciężkiej i przytłaczającej. ,,Wszystkie jasne miejsca" zdecydowanie takie nie są. 
Styl autorki jest lekki, książkę czyta się szybko i wciąga ona czytelnika bez reszty. Nie jest to powieść tylko o problemach- znajdziemy tu wiele szczęśliwych chwil, często bardzo zabawnych. Znajdziemy tu nadzieję przeplatającą się z rezygnacją, radość ze smutkiem, śmiech z łzami. Właśnie dla tego ta książka jest taka prawdziwa. Idealnie słodko-gorzka.
 Chciałabym również poświęcić kilka słów głównym bohaterom ,,Wszystkich jasnych miejsc", ponieważ bardzo ich polubiłam. Finch i Violet bardzo się różnią, lecz mimo to tworzą wspaniały duet. 
Violet była rozważna. Do wszystkiego podchodziła z pewnym dystansem, wszystko zawsze miała przemyślane, wszystko analizowała. Spędzając czas z Finchem jednak powoli zmieniała się w bardziej otwartą oraz odważną osobę.
Finch natomiast będąc z Violet był niesamowicie zabawnym, otwartym i nieprzewidywalnym chłopakiem. Miał głowę pełną pomysłów i przy nim nie było szans na nudę.
Wspaniałe jest, że przez całą książkę możemy obserwować, jak bohaterowie zmieniają się pod swoim wpływem.
,,Wszystkie jasne miejsca" oprócz tego, że są świetną książką, którą bardzo dobrze się czyta, niosą ze sobą coś, co pozostaje w nas na dłużej. Uświadamiają nam, że każdy ma jakieś problemy i codziennie walczy ze swoimi ,,demonami". Nieważne, czy jest to wyśmiewany ,,klasowy świr", czy najbardziej lubiana dziewczyna ze szkoły. Każdy z nich może codziennie chować pod maską wiele rzeczy- depresję, brak akceptacji siebie, problemy w rodzinie. Powinniśmy o tym pamiętać i zdawać sobie z tego sprawę. Dla tego według mnie ta książka jest ważna i powinien przeczytać ją każdy, a zwłaszcza osoby w wieku nastoletnim.
Follow my blog with Bloglovin

10 komentarzy:

  1. Świetna recenzja. Niektórzy tak piszą ze aż sie chce od razu sięgnąć po książkę. Właśnie tak miałam w tym przypadku. Na pewno sie skuszę ;)
    Obserwuje i będę odwiedzać. Zapraszam tez do mnie.
    Pozdrawiam

    Czytankanadobranoc.blogspot.ie

    OdpowiedzUsuń
  2. Tą powieść mam w planach od niepamiętnych czasów i tak naprawdę im dłużej z nią zwlekam, tym mniejsza jest szansa, że faktycznie po nią sięgnę, bo tyle nowości się teraz pojawia... A wielka szkoda, bo ta książka porusza tematy, o których naprawdę uwielbiam czytać. Bardzo spodobała mi się Twoja recenzja i sposób, w jaki piszesz - zostawiam obserwację i czekam na więcej! :)

    Pozdrowienia i buziaki!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ten tytuł na oku od bardzo długiego czasu, niestety wciąż zostaje zepchnięty przez inne godne uwagi powieści. Możew końcu nadejdzie i jego czas :) ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś miałam ochotę na tę książkę, ale ostatnio jakoś odstraszają mnie wszystkie powieści, w których na pierwszy plan wysuwają się problemy - w wakacje mam ochotę na coś lżejszego, bardziej optymistycznego. :)
    Ale recenzja bardzo fajna, tylko te cytaty mogłyby być ciut mniejsze, bo trudno się skupić na Twoim tekście, który czyta się naprawdę przyjemnie. :)

    Bardzo chętnie obserwuję!
    NaD okładkę ‹:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za uwagę :D Dopiero zaczynam moją przygodę na blogu, więc każda uwaga jest na wagę złota :D Dzięki temu uda mi się ulepszyć bloga tak, aby wszystko dobrze działało i czytelnikom przyjemnie czytało się moje posty :D

      Usuń
  5. Chyba spodobałaby mi się ta książka, z mojej strony polecam trylogię "Oddechy" bo wydaje się być o podobnej tematyce ;)
    Podoba mi się ta recenzja i blog! Oby tak dalej! :)

    https://book-night.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam twórczość Johna Greena. Jeśli ta książka jest czymś takim na pewno sięgnę.

    https://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam tę książkę na półce od dłuższego czasu i coś nie mogę się zmobilizować, żeby ją przeczytać. Mam nadzieję, że zrobię to niedługo, bo jestem jej bardzo ciekawa ;).

    www.literynapapierze.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku taka wysoka ocena? Chyba nie pozostaje mi nic innego, jak sięgnąć po nią.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kupiłam tę książkę jakiś czas temu i szczerze powiedziawszy, nadal stoi na mojej półce. Muszę się wkrótce za nią zabrać!

    OdpowiedzUsuń